Poranek filmowy "Paskudy. UglyDolls"

Paskudy to bystre i sympatyczne zabawki, które z powodu wad fabrycznych nigdy nie dostały się na sklepowe półki. Niekształtne kończyny ani brak oczu czy nosów w niczym im jednak nie przeszkadza. W gruncie rzeczy wydaje się, że niewiele brakuje im do szczęścia: żyją beztrosko w kolorowej krainie, spędzając czas na zabawach i śpiewaniu piosenek. Kiedy do ich grona dołącza nowa koleżanka lub kolega, witani są z radością, a cała społeczność dba o to, by poczuli się jak w domu. Wprawdzie legenda głosi, że na każdą zabawkę gdzieś na świecie czeka dziecko, ale większość mieszkańców Paskudowa już w nią nie wierzy. Spośród nich wyróżnia się Moxy. Bohaterka co rano budzi się z przeświadczeniem, że to dziś jest TEN dzień: dziś opuści rodzinny dom, aby dołączyć do czekającego na nią malucha. Oczami wyobraźni widzi siebie w objęciach uszczęśliwionej dziewczynki, którą otacza troską i miłością. Wspólnie przeżywają kolejne przygody, dzieląc się smutkami i radościami...
"Paskudy" nie tylko bawią, ale przede wszystkim przekazują najmłodszym niezwykle ważną lekcję: nikt nie jest idealny i to jest OK. Moxy i jej towarzysze przypominają, że nie liczy się wygląd, a to, co w nas najbardziej wartościowe, znajduje się poza zasięgiem oczu. Krótkowzroczną lalkę Mandy, która w obawie przed usunięciem z Akademii ukrywa swe okulary przed bezwzględnym Lou, przekonują, że nie warto przejmować się niedoskonałościami, bo często to właśnie one czynią nas niepowtarzalnymi. Co więcej, nawet najpiękniejsze włosy, najbardziej regularne rysy twarzy i stylowe sukienki nie zastąpią empatii – bo to ona powinna charakteryzować doskonałego towarzysza dziecięcych zabaw. Brzmi banalnie? Być może, jednak w dobie mediów społecznościowych promujących coraz bardziej wyśrubowane standardy piękna łatwo o tym zapomnieć. Skoro w pogoni za niedoścignionym ideałem gubią się nawet dorośli, to jak mają poradzić sobie z nim dzieci? Mając na uwadze ich dobro, warto od najmłodszych lat pokazywać im, że w różnorodności nie ma niczego złego. W końcu świat byłby nudny, gdyby zasiedlały go same prawniczkomodelki i inżynieromodelowie, nie sądzicie?